środa, 28 marca 2012
Zauważyłam u siebie pewną rzecz, a mianowicie to, że każdego wieczoru planuję sobie "co jutro ubiorę", a gdy wstaje na drugi dzień (zwłaszcza rano), idę zobaczyć jaka jest temperatura za oknem i termometr wskazuje poniżej 14 stopni to "owy planowany ubiór" idzie w odstawkę, bo jedyne na co mam ochotę to zanurzyć się w ciepłej bluzie. Tak było też dziś. Uwielbiam bluzy i mimo, że mamy już wiosnę to muszę zaopatrzyć się w więcej-przydadzą się na chłodne dni czy wieczory.
poniedziałek, 26 marca 2012
Latte.
Jako fanka wszelkich nowości (zwłaszcza tych, które ładnie wyglądają) musiałam spróbować nowej latte od Mokato. Co prawda efekt nie wyszedł jak na zdjęciu z opakowania (czego się spodziewałam), ale jestem zadowolona i sięgnę po nią jeszcze raz :)
Jak widać wlałam chyba za mało wody ;p
niedziela, 25 marca 2012
Trencz.
Poszukiwanie idealnego, albo chociaż pasującego na mnie trencza zajęło mi jakieś 2 lata. Wszystkie, które mierzyłam były albo za długie, albo za duże. W końcu rok temu trafiłam na ten czarny w h&m. Nie byłam do niego do końca przekonana, ale obniżka ceny skusiła mnie do zakupu. I nie żałuję, ponieważ stał się moim idealnym okryciem wiosennym :) W tym roku trafiłam na ten beżowy w Cubusie. Też wydawał mi się bardzo fajny, ale znów nie byłam do końca przekonana. Gdy po przemyśleniu, że przyda mi się też jasny poszłam na drugi dzień go kupić okazało się, że jest przeceniony o 50zł ! Ciężko mi znaleźć pasujący na mnie trencz, ale gdy już znajdę to mam szczęście, bo zawsze jest przeceniony ;) Czy też tak macie, że w sklepie zawsze dana rzecz wydaje Wam się ładniejsza i lepiej leży niż po przymierzeniu w domu?
Enjoy !
Enjoy !
wtorek, 13 marca 2012
12.03.2012
Przeglądając przez długi okres blogi modowe postanowiłam założyć własnego. Nie wiem czy wytrwam i jak mi to wyjdzie, ale na dzień dzisiejszy mogę obiecać, że dam z siebie wszystko ! Zatem czas zacząć :)
Na początek może podam recenzję kosmetyków z Sephory, które otrzymałam niedawno od mojego chłopaka.
1.Scrub do ciała o zapachu żurawiny i liczi- bardzo przyjemny zapach, scrub nie jest zbyt gruboziarnisty przez co fajnie rozprowadza się na ciele i ładnie je wygładza
2.Balsam do ciała o zapachu żurawiny i liczi- najlepszy jaki do tej pory miałam ! Zapach idealny, zwłaszcza na lato (dość długo się utrzymuje). Jedyną wadą może być konsystencja, gdyż jest trochę rzadki, ale za to dobrze się rozprowadza i wchłania, a skóra po nim jest delikatna i miękka.
3.Płyn do kąpieli o zapachu guawy-ten zapach jest jeszcze ładniejszy od zapachu żurawiny i liczi. bardzo wydajny, ładnie się pieni i to efektowne okrągłe opakowanie zachęcają mnie do ponownego zakupu, gdy mi się skończy ;)
Miłego dnia !
Subskrybuj:
Posty (Atom)