środa, 30 stycznia 2013

Przeceny %%%

Od jakiegoś czasu przestałam wyczekiwać przecen, gdyż zawsze mnie zawodziły. Powodów było kilka: zbyt mała obniżka cen, przecenione zostały rzeczy, które mi się nie podobały lub co najgorsze nie było już mojego rozmiaru ! Tak więc, gdy nadchodzą przeceny, ja wybieram się do sklepu, by pooglądać nowe kolekcje. Oczywiście rzucę okiem na starą kolekcję i jeśli coś wpadnie mi w oko to biorę, ale zazwyczaj nigdy nie idę z zamiarem poszukiwania czegoś przecenionego. W tym roku udało mi się kupić jeansową katankę (długo już szukałam jasnej i z "miękkiego" jeansu). Przecena była duża - 139,99zł  --> 59,99zł. W takiej samej cenie udało mi się też kupić zwykłą, czarna ramoneskę w Bershce: 199zł --> 59,90zł.
Tak na marginesie jestem w trakcie sesji i z utęsknieniem czekam aż się ona skończy :)



czwartek, 24 stycznia 2013

Puree marchewkowo ziemniaczane.

Uwielbiam przeglądać blogi modowe, na których od czasu do czasu pojawiają się różne przepisy. Noszę ze sobą bagaż doświadczeń, który nauczył mnie, że nie warto ufać przepisom z książek kucharskich czy kolorowych gazetek. Wszystko na zdjęciach wygląda pięknie i jest łatwe do przyrządzenia, a w 90% i tak te przepisy nie wychodzą (przynajmniej mi). Przepisy z blogów są  "sprawdzone" i zawsze mi wychodzą, niezależnie od tego czy są to babeczki, ciasto, kurczak czy tak jak dzisiaj puree. Przepis ten zobaczyłam na blogu miss-unbelievable, który serdecznie polecam :) Przechodząc do rzeczy...
Składniki:
4 ziemniaki
4 marchewki
cebula
2 łyżki oliwy z oliwek
sól, pieprz, chili
Wszystkie składniki kroimy w kostkę. Do garnka wlewamy oliwę i podsmażamy na niej cebulę.
Po chwili wrzucamy pokrojoną w kostkę marchewkę i ziemniaki. A po ok. 2 minutach zalewamy wodą tak, aby warzywa były przez nią przykryte.
Przykrywamy pokrywką, aby szybciej się ugotowało i czekamy aż wszystko będzie miękkie. Po zagotowaniu odlewamy do osobnej miseczki wodę z warzyw a same warzywa miksujemy np. blenderem. Doprawiamy według gustu solą, pieprzem, chili (można również ziołami). Dodajemy kilka łyżek wcześniej odlanej wody z warzyw (również według uznania, zależy czy ktoś chce gęste puree czy bardziej zupę) i mieszamy. Potrawa, którą nazwałam puree, bo mi je przypomina jest gotowa do konsumpcji :)
Bardzo dobrze smakuje posypane oregano.
Miłego wieczoru !